Drogi studencie! Już niedługo twoja pierwsza sesja egzaminacyjna przejdzie do historii. Wkrótce okaże się jakimi kartami zapisałeś się w annałach Politechniki Białostockiej…
Czy może złotymi i kwiecistymi literami niczym z „Baśni o Królewiczu, co na Mechanicznym Studiował…?” A może koślawymi szlaczkami przypominającymi radosną twórczość niedowidzącej kury na klepisku….?
Zapewne wstęp do tego odcinka zagrał na twoich studenckich emocjach. Zapewniam cie jednak, że nie ma powodu do obaw! Nie reguluj odbiornika i usiądź wygodnie w swojej jaskini wiedzy! W dzisiejszym odcinku postaram się pomoc ci wyhamować z pędu naukowego, w którego amoku pozostawałeś w ostatnim czasie.
Przez następne kilka minut, wspólnie postaramy się obrócić wektor twojego studenckiego pędu sesyjnego na nieco spokojniejsze wody. Pamiętaj młody naukowcu, że prędkość spoczynkowa też jest nieodzownym elementem praw fizyki, które rządzą naszym wszechświatem.
Życie składa się z rzeczy małych i dużych. Kiedy już opadnie kurz po twojej pierwszej wielkiej batalii, przyjdzie czas na rzeczy mniejsze. „Po nitce do kłębka… Po kablu do rozdzielni…”.
Po wielkim wysiłku odzyskasz studencki pion skupiając się na drobnych szczegółach dnia codziennego. Po zdobyciu szczytu (tak samo jak po sturlaniu się z pagórka) każdemu należy się odpoczynek.
Zastanów się w jakim stopniu wyniki egzaminów determinują jakość twojego codziennego jestestwa…?
Pamiętaj, że nie ma ludzi nieomylnych! Wszystko jeszcze przed tobą. Najważniejsze jest wyciąganie wniosków zarówno z sukcesów jak i porażek. Ucz się na błędach, a zajdziesz daleko. „Sky is the limit!” Niech nic nie odwiedzie od tej dewizy.
Uwaga! Autorzy poradnika zaznaczają, że wysokie stężenie banalnych sloganów i oklepanych fraz użytych przed chwilą, nie wynika z braku kompetencji. Jest natomiast podyktowane próbą zwiększenia konkurencyjności względem współczesnej prasy popularno – obyczajowej i niektórych tygodników wędkarskich.
Pamiętaj, że istnieje drugie życie w postaci sesji poprawkowej! Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, ale warto, jeśli za pierwszym razem wyszedłeś na brzeg utaplany mułem…
Teraz podam ci kilka wskazówek, jak osłodzić sobie rezultaty nierównej walki z prawami nauki.
Przechodząc do porad praktycznych zaprezentuję przykłady pozytywnych afirmacji, które pomogą ci odpuścić stres pourazowo – egzaminacyjny.
Afirmacja to pozytywne stwierdzenie, które ma na celu wzmocnienie wiary w siebie i poprawę samopoczucia. Regularne powtarzanie afirmacji może pomóc w zmniejszeniu stresu, poprawie samooceny i osiąganiu celów. Postaraj się skoncentrować, jak wędkarz czekający na branie… Powtarzaj za mną:
Afirmacja 1
„Mogę wszystko”
Uwaga! Możesz „wszystko” tylko w ramach przepisów kodeksu cywilnego! Autorzy poradnika nie rekompensują mandatów za wykroczenia drogowe i inne uchybienia spowodowane niewłaściwą interpretacją powyższych treści.
Afirmacja 2
„Jestem kowalem swojego losu”
Dla przypomnienia: kowal to wymarły zawód, który polegał na podkuwaniu koni (według materiałów źródłowych również na wyrywaniu zębów: Patrz: Antologia – „Asterix i Obelix”)
Afirmacja 3
„Nie boję się niczego”
Wyjaśnienie: Nie chodzi tu o niemieckiego filozofa Friedrich’a Nietzsche’go, żyjącego w latach 1844 – 1900, tylko o „nic”, które w tym przypadku oznacza „wszystko…”.
Teraz daj sobie kilka sekund na przetrawienie ostatniego zdania…
Afirmacja 4
„Jestem niczym ptak śpiewający pieśń zwycięstwa. Rozpościeram swe skrzydła kołując dumnie nad ulicą Zwierzyniecką, pełen wiary w dobrodziejstwa sesji poprawkowej…”
Mówią, że każdy ma swoje Waterloo, ale to nieprawda, bo tylko Belgowie je mają… Dlatego nawet jeśli dostałeś ocenę (lekko rzecz ujmując…) niesatysfakcjonującą, potraktuj to jak wyzwanie, a nie klęskę.
Gorycz porażki jest wpisana w życie człowieka odważnego. Więc nie załamuj studenckich rąk! Nawet jeśli wyniki sesji rozmijają się z twoimi marzeniami. A także marzeniami twoich, rodziców, rodzeństwa, cioć, wujków, stryjków, rodziców chrzestnych, sąsiadów i zwierząt domowych…
Dawno temu młodzieńcy, których wysyłano na bitwę mogli wrócić tylko na dwa sposoby. Z tarczą lub na tarczy… Tak nakazywał honor. Natomiast ten odcinek poradnika nie miał na celu wywierania na tobie niepotrzebnej presji, a wręcz przeciwnie. Miał ci uzmysłowić, że (jak śpiewają kibice na Stadionie Narodowym) „NIC SIĘ NIE STAŁO!”
Skoro już „mleko się rozlało” i już „po ptakach”, jako „musztardę po obiedzie” zostawiam cię z mądrością na dziś:
„Po każdej nocy przychodzi dzień
A po burzy spokój,..
Jeśli chcesz mieć dobry sen
Przewietrz sobie pokój…”
(pi)