// tylko V12 // tylko V13 i nowsze
Zaznacz stronę

W poprzednim odcinku staraliśmy się wyłuskać najważniejsze aspekty podnoszące efektywność pracy zespołowej.  Mam nadzieję, że ubiegły tydzień poświęciłeś na trening praktyczny, nowo nabytych kompetencji w tym zakresie. Staraliśmy się nie tylko uplastycznić proces pracy grupowej, ale też subtelnie naprowadzić Cię na azymut roli lidera zespołu. Opisywaliśmy takie przydatne czynniki jak sposób mówienia, zachowania i budowanie charyzmy poprzez spektakularną mimikę twarzy. Omówiliśmy też ważny aspekt jakim jest utrzymanie dominującej pozycji w grupie, poprzez kontrolowanie wysokości nad poziomem morza (przy pomocy mebli z rodziny taboretowatych).

Łatwo zweryfikować efekty zastosowania tej wiedzy. Jeśli postępowałeś według poradnika, na pewno zauważyłeś zmiany w otoczeniu. Czy idąc uczelnianym korytarzem odczuwasz na sobie intensywne spojrzenia studentów? Zapewne są już gotowi na jedno skinienie zmienić swe dotychczasowe życie i rzucić się w wir naukowych eksploracji pod twoim przewodnictwem!

        Uwaga! Jeśli idąc uczelnianym korytarzem odczuwasz intensywne spojrzenia, upewnij się dyskretnie, czy nie założyłeś, którejś z istotnych części garderoby na lewą stronę. A może zaobserwowałeś wzmożoną ilość ostentacyjnych westchnień i omdleń na twój widok? Jeśli tak, to znaczy że prawidłowo stosujesz wiedzę wyniesioną z tego poradnika.

        Uwaga! Upewnij się, że westchnienia i omdlenia są powodowane aurą przywódcy, a nie niedopatrzeniami w zakresie higieny osobistej!

        Przejdźmy do kolejnych aspektów efektywnej pracy w zespole.

  1. Zaufanie.

        Ty musisz ufać członkom grupy badawczej, a oni tobie. Zajęcia laboratoryjne to nie tylko poligon doświadczeń naukowych. To także pole bitwy ludzkich charakterów, ambicji, marzeń i pragnień… Bądź wyczulony na potrzeby innych. Staraj się być nie tylko merytorycznym macho, ale i troskliwym przewodnikiem zagubionych studenckich owieczek.

        Służ radą. Kiedy trzeba chwal, a kiedy jest to konieczne, karaj liderskim spojrzeniem… Uwaga! Upewnij się, że znajdujesz się na właściwym pułapie względem wysokości nad poziomem morza, kiedy używasz perswazji mimicznej!

        Wszystkie omawiane tu czynniki zbudują twój wizerunek osoby władczej i charyzmatycznej, ale zarazem czujnej na potrzeby innych, w myśl zasady trzech „S”. „Spolegliwy… Sympatyczny… Superaśny…”

  1. Wspólny cel i oczekiwania.

        „Gdzie kucharek sześć… tam uszu dwanaście”. Pewien etatowy mędrzec, spod popularnego dyskontu spożywczego sprzedał kiedyś tę cenną myśl: „Jasno określony cel, to większa połowa sukcesu…”

        Popatrz na mrówki. Całe mrowisko pracuje dla wspólnego dobra tego fascynującego organizmu. Przyroda wskazuje właściwy kierunek. Kieruj się instynktem, ale do pewnych granic. Bądź dzikim, chytrym… ale i taktownym „tygrysem prac laboratoryjnych”. Pamiętaj, że nadrzędnym celem samym w sobie jest utrzymanie dobrej energii w twojej grupie! Dzikość temperamentu jest mieczem obosiecznym. Uważaj, abyś nie poległ na deskach laboratorium pod jego karmicznym ciosem. 

     8.   Knowledge sharing.

        To może być szokujące odkrycie, ale zasada „knowledge sharing” zakłada, że 1+1=3! Wiem, że twoje matematyczne ego, doznaje w tej chwili intelektualnej implozji… Usiądź i ureguluj oddech. To działanie, jest wyłącznie metaforą!       

        Chodzi tu o dzielnie się wiedzą. Jeśli dwa osobniki studenckie (dla porządku nazwijmy je osobnikiem „A” i osobnikiem „B”) wymieniają swe doświadczenia i dzielą się zasobami wiedzy, powstaje trzecia jakość. Suma ich studenckich intelektów tworzy nową jednostkę o dużym potencjale początkowym. Zjawisko symbiozy naukowej osobników „A” i „B” ma szansę przerodzić się w merytoryczną erupcję, która wystrzeli wasz zespół wprost na orbitę naukowego sukcesu!

        Uwaga! Stosuj ukradkowy monitoring zachowania innych członków zespołu! Jeśli osobniki studenckie „C” i „D” zamiast współpracować, wejdą w cichą rywalizację z osobnikami „A” i „B” może okazać się, że wasz projekt zamiast wyjść na orbitę, buchnie już przed startem jak przeterminowana konserwa rybna.   

        Rywalizacja grupowa od zamierzchłych czasów ekscytuje jednostki ambitne. Już pierwotne hordy naszych przodków zmagały się w działaniach, którym nie podołałyby w pojedynkę. Niedaleko pada współczesne jabłko od antropologicznej jabłoni… Instynkty przetrwały i mają się dobrze. W cywilizowanych ramach uczelnianego środowiska, oczywiście musisz spełniać uznane powszechnie normy. Natomiast tak zwany X Factor, czyli brakujący, niewidzialny czynnik decydujący o wyjątkowości, ma więcej wspólnego z instynktem i intuicją niż z wiedzą książkową.

        Mam nadzieję, że po części już czujesz się liderem i palisz się do zadań grupowych, jak wyżeł weimarski do polowania na kuropatwę… Dumnie nieś sztandar postępu w nieznane rejony ludzkiego poznania. I pamiętaj laborancie…! „Wespół w zespół gnaj załogę! Ręka w rękę, noga w nogę… Ale gdy spocą ci się dłonie… Nic nie upuść na podłogę!”     

(pi)