Zaznacz stronę
Żyjemy w czasach szybkiego postępu. Natomiast nasz gatunek (w tym homo – studentus – sapiens) rządzi się własnymi prawami. Niestety ma też swoje ograniczenia.
Pierwotny instynkt kazał naszym przodkom bać się niedźwiedzia lub mamuta. Postęp cywilizacyjny natomiast, postawił przed nami nowe wyzwania. W tej całej układance genetyczno – kulturowej, jedno pozostaje niezmienne. Są to nasze mechanizmy obronne.

 

Uwaga studencie! Wiem, że uczęszczasz na uczelnię o profilu technicznym, jednak muszę cię rozczarować. W tym przypadku nie chodzi o mechanizmy obronne typu: artyleria, czołg ani katapulta… Mam na myśli raczej nasze wewnętrzne blokady psychologiczne, które (jak zwykle w psychologi…) są pozostałością po dalekich, prehistorycznych krewnych.

Przejdźmy do meritum. Stres przed egzaminem nie różni się zbytnio od lęku naszego praprzodka przed najściem tygrysa na jego świeżo wysprzątaną jaskinię. Jego układ nerwowy reagował tak samo jak twój, na pięć minut przed egzaminem.
Jak opanować lęk w sytuacji kryzysowej? Tego dowiesz się z dzisiejszego odcinka!

Stres przedegzaminacyjny może wejść na kilka poziomów. Ten mechanizm przypomina trzypiętrowy budynek.
Uwaga! Jeśli masz problem z wyobraźnią przestrzenno – budowlaną, skonsultuj się z kolegą z Wydziału Budownictwa lub Wydziału Architektury.
Uwaga! Jeśli po upływie pierwszego semestru wciąż nie masz kolegów, poważnie się nad sobą zastanów…
Na pierwszym piętrze stresu poczujesz lekkie sztywnienie kończyn i karku. Na razie nie ma powodu do paniki… Możesz poradzić sobie z tym uczuciem podstawowymi technikami relaksacyjnymi. Omówimy je w swoim czasie. Na razie skupimy się na tym, co tygrysy lubią najbardziej! Czyli na podbudowie teoretycznej…

Na drugim piętrze poczujesz przyspieszony oddech, a twój studencki głos, który brzęczał dotąd jak Dzwon Zygmunta, może przejść w lichy, mysi szwargot. Wtedy wiedz, że coś się dzieje! To drugi poziom pierwotnego lęku!
Trzymaj się mocno! Za chwile wejdziemy na trzecie piętro… Twoje myśli stają się mętne… Wzrok zakrywa mgła… Pocą ci się dłonie… ( i nie tylko…) Czujesz ucisk w studenckich piersiach… Za chwile egzamin…! To już koniec…!!!
A jednak jest dla ciebie ratunek… Istnieją metody relaksacji i nie jest to wiedza tajemna! Wystarczy uwierzyć w ich skuteczność i ćwiczyć systematycznie.

Wróćmy do tego niekomfortowego momentu, kiedy zastygasz pod drzwiami sali egzaminacyjnej, jak woskowy odlew smutnego wróbla.
Przede wszystkim, jak rozpoznać moment świadczący o tym, że znajdujemy się w silnym stresie? Podstawowe symptomy to:

  • sztywnienie mięśni karku
  • ciężki oddech
  • niejasność myślenia
  • niemożność wymienienia z pamięci składu Jagiellonii Białystok z ostatniego meczu Ligi Konferencji Europy

Jeśli odczytujesz w sobie dwa z trzech powyższych objawów, czas na reakcję!
Nie ważne, czy do egzaminu masz pięć minut, kwadrans czy pół godziny. Jeśli pędzisz myślami jak F-16, spróbuj wyhamować. Posłuchaj teraz uważnie mojego głosu…

***

Pomyśl o jakimś innym, przyjemniejszym miejscu… Jeśli sapiesz jak chihuahua w czerwcu, zwolnij oddech.
A teraz… Nabierz głęboko powietrza i zaciśnij dłonie w pięści. Trzymaj ten stan przez 5 sekund. Nie cztery, nie trzy, nie sześć… Po upływie czasu, zrób wyczerpujący wydech i rozluźnij pięści…
Poczuj jak twoja klatka piersiowa opada, jak spokojne fale jeziora Śniardwy… Oddychaj spokojnie…
Teraz znów weź głęboki wdech i unieś ramiona w kierunku uszu… (Uwaga… W kierunku Twoich własnych uszu…) Napnij mięśnie… (ramion, nie uszu…) i wytrzymaj tak 5 sekund…
Po upływie czasu zrób wydech. Poczuj się jak balonik, któremu rozwiązał się sznurek… (tylko nie odlatuj… przed tobą egzamin).
Powtarzaj te czynności z innymi partiami mięśni, od stóp aż po mięśnie mimiczne twarzy.

Uwaga! W miarę możliwości wycofaj się do bezpiecznej lokalizacji, ponieważ skurcze mięśni twarzy mogą wzbudzić podejrzenia współtowarzyszy niedoli lub przechodzącego obok egzaminatora.
Jeśli to możliwe, znajdź ustronne miejsce siedzące. Zwykle przy tego typu ćwiczeniach zaleca się pozycję leżącą.
Uwaga! W twoim przypadku, i w tej sytuacji stanowczo odradzam takie rozwiązanie! Sesja egzaminacyjna to walka o przetrwanie na niwie naukowego uniwersum…

Zauważenie cię poległego pośród oczekujących na egzamin, mogłoby skutkować utratą kolejki (i autorytetu) oraz prowokować niepotrzebne plotki…
Mądrość na dziś…

„Para…? Buch..!
Indeks…? W ruch..!
Czas na relaks…
Gdy zaboli brzuch…”

(pi)